max99 max99
290
BLOG

Odmienne oblicza racjonalności ekonomicznej.

max99 max99 Gospodarka Obserwuj notkę 0

Ekonomia popularnie jest postrzegana jako nauka społeczna posługująca się matematyką (lub statystyką jako gałęzią matematyki, celem uzasadnienia swoich hipotez (praw lub teorii).

W swoich badaniach ekonomia została podzielona na dwie podstawowe dziedziny wiedzy: mikroekonomia oraz makroekonomia. W zasadzie mikroekonomia próbuje uzasadnić i opisać działania jednostek oraz zespołów jednostek (czyli przedsiębiorstw i innych związków między ludźmi czyli rodzin) na rynku, czyli na abstrakcyjnym polu wymiany pomiędzy ludźmi za pomocą środka wymiany (popularnie nazywanego pieniądzem).

Założenie jakie ekonomia przyjmuje w swoim opisie jest bardzo proste: człowiek jest jednowymiarowym zwierzęciem ekonomicznym posługującym się w swoich wyborach analizą nakładów poniesionych na dany wybór a prawdopodobnymi efektami jakie może przynieść dany wybór. Jeżeli dane szacowane nakłady przewyższają prawdopodobne efekty to należy zrezygnować z podejmowania tegoż wyboru. W ramach opisu ekonomicznego wszystko można tak oszacować włącznie z wyborem partnera (partnerów) seksualnych.

Taki schemat dokonywania wyborów jest podstawą rachunku ekonomicznego każdej działającej firmy na rynku, czyli w procesie wymiany pomiędzy ludźmi za pośrednictwem środka wymiany.

W ramach odnoszenia korzyści z takiej wymiany (gdzie analiza równań różniczkowych doprowadza do tzw. optimum Pareto) wszyscy uczestnicy wymiany mają odnieść korzyści w stosunku do poniesionych nakładów (błędne decyzje są karane „wypadnięciem” z rynku czyli z procesów wymiany i przy następnej wymianie nie podlegają tym procesom, dzięki czemu rynek w swoim ewolucyjnym procesie dąży do całkowitej optymalizacji czego następstwem jest coraz bardziej racjonalne społeczeństwo). Dzięki tzw. krzywej użyteczności dóbr każda wymiana, powodowana egoistycznymi celami, przyczynia się do polepszenia każdego członka społeczeństwa.

Realna gospodarka jest dualistycznym tworem przepływu dóbr i usług powiązanych nierozerwalnie z przepływem środków wymiany czyli pieniędzy i innych ich substytutów. W ramach racjonalności w realnej gospodarce po jej stronie rzeczowej dominuje ujęcie inżynierskie, które podporządkowuje zmiany technologii pod kątem wyboru tych technologii, które mogą  pozwolić na szybsze i oszczędniejsze wykonywanie tych samych czynności co technologie poprzednie. Czyli np. policzalność rzeczywistości (przyjmuje się, że można ją ilościowo policzyć, pomimo realnie widocznych zjawisk niepoliczalnych jak również nieporównywalnych w sensie jakościowym) jest obecnie wykonywana przez maszyny cyfrowe zwane komputerami, które zastąpiły analogowe mózgi ludzi. Bowiem żaden człowiek nie jest w stanie konkurować w procesie policzalności z układami zerojedynkowymi.

W sferze finansowej racjonalne wybory to takie, których efekt nakładów i efektów, czyli pieniężny dochód (popularnie zysk) przewyższa stopę procentową banku emisyjnego. Stopa ta jest uzależniona od innej gałęzi ekonomii czyli makroekonomii.

W ramach makroekomii podejmuje się decyzje w skali co najmniej jednego kraju a bazuje na statystycznych agregatach takich jak: zmiany PKB (wzrost lub spadek) , zmiany cen (inflacja versus deflacja) , zmiany ilości osób pracujących ( z tych, których obejmuje statystyka, w Polsce np. statystyka nie obejmuje ok. 50% populacji) zmiany salda przepływu towarów i usług z zagranicą czyli bilansu płatniczego danego państwa a także wysokość deficytu budżetu rządu, bowiem przyjmuje się że rząd musi istnieć a także powinien mieć deficyt.

Idealne państwa to takie, które prowadzą politykę gospodarczą (przyjmuje się założenie a prori iż taka polityka powinna być prowadzona) , których powyższe parametry dążą do idealnego czworokąta lub pięciokąta (wskaźnika podpatrzonego z narzędzi marketingowych służących badaniom rynku). Po pierwsze zakłada się, że należy prowadzić do polityki wzrostu 

dobrobytu danego kraju, którego miarą jest ilość wyprodukowanych i skonsumowanych dóbr i usług, co współgra z racjonalnością inżynierską, która prowadzi do coraz szybszej i większej produkcji. Jednak nie współgra z racjonalnością finansową bowiem niekoniecznie każdy wzrost produkcji musi być korzystny finansowo a tym bardziej przewyższać korzyści płynące z jednostkowej racjonalności lokaty kapitału finansowego porównywalnego do stopy procentowej. W tym celu aby taka racjonalność zawsze zaistniała wprowadzono wręcz w latach 90-tych XX wieku w Japonii ujemne stopy procentowe, bowiem w tym wypadku już każda nadwyżka pieniężna jest korzystna.

Następnie polityka gospodarcza powinna przyczyniać się do tworzenia pracy jak największej ilości osób pragnących taką pracę wykonywać, czyli redukcji bezrobocia. Jednakże już ta część polityki gospodarczej jest w całkowitej sprzeczności z pojmowaną jednostkową racjonalnością przedsiębiorstwa działającego na rynku, który dąży do uzyskania jak najlepszej relacji pomiędzy nakładami a efektami, a praca w ujęciu rachunkowym jest kosztem tworzącym nakłady, których wartość nie powinna przewyższać efektów, bowiem każdy taki wybór jest uznawany z poziomu mikroekonomii za nieracjonalny, co powoduje eliminację z rynku.

Równocześnie z poziomu racjonalności inżynierskiej produkcja powinna być jak najbardziej zautomatyzowana, bowiem to przyczynia się do zmniejszenia ryzyka popełnienia błędu przez człowieka, który taki błąd może popełnić a maszyna raz zaprogramowana nie powinna. Jednocześnie w ramach przyjętych standardów policzalności ekonomicznej, czyli rachunkowości, przyjmuje się że nakłady rzeczowe są kosztem uzyskania przychodów jednak ich nakład jest jednorazowy i amortyzowany, poprzez co każdy taki wydatek (lub prawie każdy) na nakłady rzeczowe jest w czasie zwracany w postaci czystego przepływu pieniężnego.

Nakłady (koszty) na ludzi nigdy nie są zwracane w postaci pienięznej, dlatego też dominuje racjonalność zastępowania pracy ludzkiej maszynami, które to nakłady są następnie zwracane (amortyzowane). Z tego też tytułu praca ludzi zawsze będzie bardziej kosztowna niż maszyn, bez względu na policzalność nakładów i efektów.

Jednakże pierwszy z parametrów makroekonomii czyli PKB, a właściwie jego wzrost jest wprost proporcjonalnie uzależniony od tzw. popytu efektywnego czyli dochodów wszystkich członków danej populacji. Tak więc eliminacja pracy ludzkiej i racjonalne z punktu widzenia i technologii oraz finansów zastępowanie jej poprzez nakłady rzeczowe okazuje się nieracjonalne z punktu widzenia makroekonomii bowiem przyczynia się do nie wzrostu ale spadku PKB a tym bardziej do wzrostu ilości osób niepracujących. Oczywiście zawsze można udowodnić, że praca jest wszędzie i wysłać wszystkich do ośnieżania lub korzenia trawy lub „kopania dołów” a maszynom postawić piękne,. sterylne gmachy, które będą  przeliczały wskaźniki wydajności pracy, zachorowalności, śmiertelności itp. ludzi.

   

max99
O mnie max99

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka